Polska CHorwacja, Melediwy

Last minute – „Polska Chorwacja”

O tym miejscu pierwszy raz słyszałam jakieś dwa lata temu od znajomej, która zna moje zamiłowanie do bycia w drodze i zasadę, że co najmniej raz w roku warto zobaczyć miejsce nowe oraz wrócić do miejsca ulubionego…

Dosyć enigmatycznie opisała mi, że fajnie jest w dawnym kamieniołomie w Jaworznie…blisko, mało ludzi, zielono, nurkować można.

Wysłuchałam, jednak nie zadziałało to na moją wyobraźnię na tyle, żeby wybrać się tam niezwłocznie.

Jakiś czas po tamtej rozmowie natknęłam się na artykuł w Gazecie Wyborczej, który połączyłam z owym miejscem, że jak nic to o tym miejscu mowa:

„Park Gródek w Jaworznie zachwyca widokami i nie bez przesady nazywany jest przez miejscowych 'Chorwacją’.Główne wejście do parku leżącego między Pieczyskami a Ciężkowicami znajdziemy m.in. zaraz przy przystanku autobusowym Pieczyska Centrum Nurkowe. Jest też wejście od południowo-wschodniej strony, które jest przedłużeniem ul. Gródek. Wchodzi się tam bezpośrednio na zawieszone nad stawem Wydra urwisko.Większość terenu i jego charakterystyczna rzeźba to efekt działalności człowieka. Paradoksalnie, niszczycielka działalność spowodowała, że powstało jedno z najpiękniejszych miejsc w naszym województwie.

W kamieniołomie Gródek jeszcze nieco ponad 20 lat temu wydobywano dolomit. W latach 90. Zakłady Dolomitowe Szczakowa mocno podupadły. W 1997 roku, kiedy spóźniały się z zapłatą należności za zużycie energii elektrycznej Górnośląskiemu Zakładowi Energetycznemu, odcięto im prąd. Wszystko stanęło, wraz z pompami. Wystarczyło kilkadziesiąt godzin, aby kamieniołom został bezpowrotnie zalany. Utonął sprzęt i koparki. Powstały dwa rozlewiska otoczone skałami. Miasto podpisało umowę na kolejny etap zagospodarowania Parku Gródek. Będą m.in. nowe ścieżki, na krańcach kładki na zbiorniku Wydra staną dwie altany. Na dno kamieniołomu zostanie nawieziona żyzna gleba i zasadzone rośliny ozdobne. Blok dolomitu ustawiony w stawie zwieńczy posąg wydry. Będzie też wielka łąka w miejscu dawnego wysypiska śmieci.”

Wtedy wiedziałam, że chcę tam jechać, ale….poczekam na te altany 😉

I tak Park Gródek został dopisany do listy miejsc, które chcę zobaczyć w realu.

I mimo, że został uwzględniony w moich zapiskach to jakoś było mi nie po drodze….

do czasu, aż chwilę temu rozpisała się lokalna prasa o walorach tego miejsca, a znajomi i znajomi znajomych na FB w rekordowym tempie zaczęli dodawać fotki i rozpływać się w zachwytach nad jaworznickim Parkiem Gródek.

Dotarło do mnie, że to ostatni moment, żeby zobaczyć to miejsce, póki nie jest całkiem rozdeptane przez turystów, bo blisko mamy i ze Śląska i z Małopolski…

Pojechałam w środku tygodnia, żeby móc nacieszyć oko pejzażami, porobić zdjęcia i uniknąć ewentualnych tłumów…

Potwierdzam, miejsce ma swój urok. Jest klimatyczne. Zachwyca.

W tygodniu ludzi niewiele, można pobyć sam ze sobą podziwiając widoki, słuchając wiatru, czy ptaków.

Niestety odbijając od głównych ścieżek zdarzają się śmieci…które odwiedzający park mogliby zabrać z powrotem ze sobą, nie psując kolejnym odwiedzającym widoków.

Sumując polecam, tym co lubią odwiedzać miejsce niezwykłe.

Mam nadzieję też, że z czasem nie stanie się to miejsce ze straganami z „pamiątkami” i innymi odpuściarskimi gadżetami na wejściu….szkoda by było

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *