las, bór,

EPIZODY…umówiłam się z nim

-Mamo, odbierzesz mnie dzisiaj? – spytał starszy z nastoletnich synów

-A nie odebrałam kiedyś? – zadała retoryczne pytanie matka – Skąd dzisiaj?

-No, wiesz…tam gdzie zawsze spod Netto – odpowiedział syn

Ech, ta młodość! Roztargnienie i inne takie – pomyślała matka – uśmiechając się do siebie. Przecież zwykle odbiera go spod Kauflanda, dogadaj się tu z młodzieżą 😉

O umówionej godzinie była tam gdzie umówiła się z synem. Pod Kauflandem znaczy. Syna nie ma.
Dzwoni do niego i pyta:

-Za ile będziesz?

-Do dziesięciu minut! – pada odpowiedź

Matka wykorzystując międzyczas za telefon chwyciła i rozpoczęła rozmowę ze znajomą. Ciekawą i barwną…ale gdy zauważyła, że minęło 20 minut i syna nie ma postanowiła sprawę wyjaśnić.

Dzwoni zatem do syna.

Matka komunikat słyszy, że abonent prowadzi w tej chwili inną rozmowę. A niech prowadzi, pomyślała matka i zadzwoniła ona też do kogoś. Co będzie czas marnować. Rozmawiając cały czas bacznie za synem rozglądała się, ale ten nie nadchodził…

Nadszedł za to zaraz po zakończonej rozmowie telefonicznej sms do matki, że syn próbował się z nią połączyć. No to wykręciła numer syna, ale….numer był zajęty

Przez głowę przeleciała jej myśl, że zadzwoni jeszcze gdzieś, co czasu nigdy nie miała zadzwonić, ale….powstrzymała się…poczeka…może syn rozmowę zakończy i oddzwoni…

Dosyć długo go nie ma w umówionym miejscu.

Syn faktycznie zadzwonił. Obydwoje w stylu włoskim spytali się nawzajem gdzie są i obydwoje równie żywiołowo spytali się siebie: jak to gdzie są? No tam gdzie się umówili, tam gdzie zwykle…matka tam gdzie zwykle pod Kauflandem, a syn tam gdzie zywkle pod Netto….

Syn był oburzony, że mówił o Netto, matka, że słyszała, że chciał spod Netto, ale przecież ZWYKLE ODBIERA GO POD KAUFLANDEM….

Kilka dni później….

-Mamo….odbierzesz mnie????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *